Wiza do Laosu

Laos to kolejny kraj do którego obywatele Polski muszą posiadać wizy. Wizę laotańską można wyrobić przed wyjazdem – w Ambasadzie Laotańskiej Republiki Ludowo – Demokratycznej, można wyrobić wizę w krajach sąsiadujących – Chiny, Tajlandia, Wietnam, Kambodża a także, na niektórych przejściach granicznych, otrzymać 30-dniową wizę „on arrival” (wykaz przejść granicznych na których można otrzymać wizę zamieszczamy na końcu tego wpisu).
My skorzystaliśmy z tej ostatniej opcji – wyrobienia wizy na granicy. Okazało się to najlepszym rozwiązaniem.
My przekraczaliśmy granicę w Mohan – Boten. Wybierając tę drogę dostania się do Laosu należy jedynie pamiętać, że przejście to jest czynne w godzinach 8.00 – 16.00.
Otrzymanie wizy jest tu lekkie, łatwe i przyjemne a wszystko odbywa się, jak na Laos, w zaskakująco sprawnym tempie.
W pierwszym okienku pobieramy wniosek wizowy, który należy wypełnić. Polem obowiązkowym jest oczywiście „adres podczas pobytu w Laosie”, więc co bardziej rzetelni spisują pierwszy lepszy namiar na guesthouse z przewodnika, a co bardziej kreatywni – wymyślają jakąkolwiek, w miarę prawdopodobną, nazwę guesthouseu i też mają problem z głowy (sposób, który zawsze działa – „nazwa + guesthouse” albo „nazwa miasta + hotel”, np.: Luang Prabang Guesthouse, Hanoi Hostel itp. :-)) Do wypełnionego wniosku należy dołączyć zdjęcie i wraz z paszportem oddać wszystko do okienka drugiego. A tam po prostu istna manufaktura – trzech czy czterech celników siedzi wokół stołu i uwijają się wklejając wizy do paszportów. I tym oto sposobem, już po kilku minutach, paszport wraz z wizą są gotowe do odebrania. Oczywiście zanim się go z powrotem otrzyma należy uiścić stosowną opłatę – dla obywateli polskich koszt takiej wizy to 33 USD (a np. Wielka Brytania – 38 USD). Po otrzymaniu wizy trzeba zweryfikować, czy umieszczone na niej dane są poprawne i jeśli wszystko jest OK. to zgłaszamy się do kolejnego okienka do odprawy paszportowej. Tam jeszcze tylko trzeba wypełnić kartę wjazdową – arrival card (połowę tej karty trzeba zachować i oddać na granicy przy wyjeździe z Laosu) i w zasadzie na tym formalności się kończą i już po chwili jesteśmy formalnie w Laosie. Trzeba jednak bardzo uważnie sprawdzić czy mamy wbite wszystkie pieczątki wjazdowe i czy zgadzają się daty wjazdu i ważności wizy (to bardzo ważny aspekt, na który uczulają zarówno przewodniki, jak i laotańscy tour operatorzy – w przypadku błędu w danych na wizie lub niezgodności dat na pieczątkach, może dojść w skrajnych przypadkach do aresztowania podczas opuszczania Laosu.
Ale jeśli wszystko zostało wypełnione poprawnie to już możemy rozpocząć podróż po Laosie. (aktualnie co prawda w związku z zagrożeniem świńską grypą przechodzi się jeszcze health check, czyli rutynowe badanie temperatury, ale to nie jest stały punkt programu). Gdy wszystkie te elementy mamy już za sobą, czeka nas jeszcze jedna niespodzianka – kontrola celna bagażu odbywa się kilka kilometrów za przejściem granicznym. Tu niekiedy trzeba trochę poczekać, bo zazwyczaj stoi do kontroli kilka autobusów jadących z Chin do Laosu, ale nie jest to w żaden sposób uciążliwa procedura.
Zdecydowanie uzyskiwanie wizy laotańskiej na granicy jest bardzo wygodnym rozwiązaniem i warto tak planować podróż, żeby móc z tego skorzystać.

Przejścia graniczne Laosu, na których można otrzymać wizę on arrival:
– z Tajlandią:
Na moście przyjaźni Mittabhap na rzece Me¬kong, ok. 22 km od stolicy;
Houay Xay (wjazd promem z Chiang Khong w północnej Tajlandii);
Parksane (wjazd z Beungkane);
Thakhek (wjazd z Nakornphanom promem);
Thaheua¬savanh (wjazd z miejscowości Mukdahan w tajskiej prowincji Ubon Ratchathani); Vangtau (wjazd z Tajlandii z Chong Mek);

– z Chinami:
Boten (wjazd Mohan)

– z Wietnamu:
Densanvanh (wjazd z Lao Bao na trasie z Hue);
Namphao (wjazd z Cao Treo na trasie z Vinh);
Nam Kane (wjazd z Namekane);
Namsoue (wjazd z Nameo).

<== Powrót do strony “Wizy – czyli o formalnościach” ===