Archive for styczeń, 2012

Welcome to Asia again :-)

sobota, styczeń 7th, 2012

Zgodnie z zapowiedziami szykujemy się już do kolejnego wyjazdu, który będzie dla nas swojego rodzaju suplementem do poprzedniej podróży. Chcemy uzupełnić nasze „azjatyckie podboje” o kolejne interesujące rejony, które siłą rzeczy w czasie poprzedniego wyjazdu musiały zostać pominięte 🙂
Tym razem wybieramy się na bardzo intensywny wyjazd do południowej Azji rozpoczynając naszą podróż od międzylądowań na ternie Indii kierując się bezpośrednio na Sri Lankę. Stamtąd po bezpośredniej eksploracji wyspy wypożyczonym samochodem (sic!) polecimy na reminiscencję święta Thaipusam do Batu Cave niedaleko Kuala Lumpur i na spotkanie z poznaną w Nowej Zelandii malezyjską przyjaciółką Penny. Po naładowaniu akumulatorów mistyczną atmosferą hinduskich czarów lecimy chyba do najtrudniejszego turystycznie kraju Azji – Bangladeszu. Mało kto wybiera się do tego kraju, o którym jeden z turystów, który zdecydował się go odwiedzić napisał: „Bardzo tani kraj powstały z odcięcia od Indii Bengalu Wschodniego. Tylko dla bardzo doświadczonych bacpackerów. To kraj, po którym się trudno podróżuje, gdzie nikt nie mówi w żadnych języku poza bengalskim, gdzie nie istnieje infrastruktura komunikacyjna, a zabytki policzyć można na palcach jednej ręki. To kraj będący od zawsze daleko, zalewany przez rzeki i tajfuny, napadany przez piratów i tygrysy bengalskie, kraj do którego nikt nigdy nie chciał jechać i który do dziś pozostaje terra incognita globalnej wioski. Kraj na końcu świata. Właśnie dlatego warto tam pojechać.”
Prawda, że brzmi interesująco? Zważywszy dodatkowo na to, że na niektórych przejściach granicznych pojawia się raptem kilkunastu turystów rocznie a znalezienie jakiegoś lokum do noclegu w którym nie pojawiają się szczury i karaluchy a za rogiem nie czai się kilkuset lokalsów czyhających na Twój plecak, atrakcyjność tego miejsca w naszych oczach znacznie wzrasta 🙂 W końcu jedziemy poznawać kraj takim jakim jest a nie takim jaki opisuje się w przewodniku dla patrzących na kolorowe ulice zasypane turystycznymi bibelotami zza szyby hotelowego okna w którym stwarza się turyście mikroklimat nie mający nic wspólnego z panującą wokół rzeczywistością.
Potem gdy uda nam się wyjechać z tego kraju dotrzemy pociągiem do Indii i tam rozpoczynając od Kalkuty będziemy przemierzać dalsze setki kilometrów różnymi środkami transportu by podziwiać ten niesamowity kraj.

Reasumując: nareszcie będziemy mogli poczuć smak ciężkich plecaków, twardych pryczy i zatłoczonych pociągów. Słowem: Welcome to Asia again!
Zapraszamy do śledzenia naszego bloga. Już wkrótce bezpośrednie relacje z tych miejsc 🙂