Witamy na stronach poświęconych wyprawie dookoła świata pt.: „Świat Pod Stopami”.

Początkowo strona ta miała być miejscem w którym będziemy relacjonować podróż dookoła świata rozpoczętą w 2009 roku. Decyzję o wyruszeniu w taką podróż podjęliśmy bardzo spontanicznie, dochodząc do wniosku, że chcemy przeżyć przygodę życia!
Plany powstawały dosyć szybko i od razu bardzo konkretnie. Miała to być roczna podróż z wyznaczonym zarysem trasy (
tutaj można zobaczyć mapę z planem podróży).
Po wyruszeniu w lipcu 2009 roku z Warszawy w kierunku Azji przebyliśmy 67 tysięcy km w ciągu roku okrążając Ziemię i zdobywając niesamowite doświadczenia w podróżowaniu lokalnymi środkami transportu począwszy od kolei transsyberyjskiej poprzez lokalne autobusy, łodzie a nawet podróże autostopem, unikając przy tym podróżowania samolotami (lądem dotarliśmy aż do Singapuru skąd odbyliśmy pierwszy lot do Indonezji). Odbyliśmy podróż, którą zapamiętamy na zawsze. Poznaliśmy mnóstwo ciekawych i życzliwych ludzi, zaglądaliśmy za furtki i bramki, spaliśmy u przygodnie poznanych lokalnych mieszkańców krajów, które odwiedziliśmy zbliżając się do nich i przyglądając codziennemu życiu, które uczy szacunku i wartości o które w dzisiejszym świecie coraz trudniej.
Nie zamierzamy jednak na tym zakończyć. Strona "Świat Pod Stopami" dzięki osobom z pasją podróżowania, których poznaliśmy jest miejscem gdzie relacjonujemy ciekawe wydarzenia związane z podróżowaniem i zwiedzaniem odległych zakątków świata.
Po naszej podróży kolejną relacją, którą tutaj opisujemy jest podróż Mariusza i Ryśka, którą rozpoczynają 20 lutego 2011 roku.
Kim są Mariusz i Rysiek i skąd wzięła się ich relacja dowiecie się z naszego blogu gdzie począwszy od Stycznia 2011 umieszczane są ich wpisy związane z podróżą na Filipiny.
Zapraszamy bardzo serdecznie do lektury.

Zachęcamy też wszystkie osoby z pasją, które udają się w dłuższą, bądź krótszą podróż w dalekie miejsca do kontaktu by razem redagować te strony i dzielić się swoimi przeżyciami z tego co najpiękniejsze: poznawania świata i innych ludzi.
Niech porywy osób, które podobnie jak my zmieniają swoje życie by z bliska poznać to co pozornie odległe będą realizacją znanego cytatu Paulo Coelho:

"Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej"
O nas:
Do roku 2009 w którym zrodził się pomysł o podróży "Świat Pod Stopami" mieszkaliśmy w Warszawie, pracowaliśmy w korporacjach, robiąc to co lubimy, ale…
No właśnie „ale” - nie wyobrażaliśmy sobie by spędzić życie w pracy! Nawet tej bardzo lubianej. Dlatego zrezygnowaliśmy z tego by wyruszyć w podróż dookoła świata.
Nie jesteśmy profesjonalnymi podróżnikami, nie spędzaliśmy każdej wolnej chwili na jakichś zapierających dech w piersiach wojażach. Po prostu oboje bardzo lubimy podróżowanie i poznawanie nowych miejsc i kultur a dodatkowo chcieliśmy spełnić nasze największe marzenie, czyli odbyć podróż dookoła świata. Jak jechać - to teraz! Od takiego nastawienia wyszliśmy. Oczywiście okoliczności idealnych do porzucenia wszystkiego i wyjechania w roczną podróż nie byłoby nigdy, dlatego wiedzieliśmy, że jest to po prostu kwestia „chcenia”, determinacji i siły marzeń - a to wszystko mieliśmy i dlatego wyjazd doszedł do skutku.
Inspiracje i początki:
„Wiesz, jednym z moich największych marzeń jest pojechać koleją transsyberyjską aż na drugi koniec kontynentu azjatyckiego.”
Od mniej więcej takiego zdania wypowiedzianego przy okazji jakiejś bardzo niezobowiązującej rozmowy o wojażach i miejscach wartych odwiedzenia zaczął się pomysł na naszą wspólną podróż.
Potem były długie rozmowy, przekopywanie Internetu w poszukiwaniu informacji na ten temat, wzajemne przesyłanie sobie linków do różnych artykułów z komentarzem: „Zobacz jeszcze to! To dopiero musi być przygoda!” i do tego któregoś dnia w Gazecie Wyborczej - Turystyka spory artykuł poświęcony pokonaniu właśnie tej trasy. Po przeczytaniu oboje już wiedzieliśmy, że chcemy to przeżyć.
Ale patrząc na trasę kolei i na Pekin, do którego finalnie chcieliśmy dotrzeć w każdym z nas odzywał się głos przygody: Jak to? Być w Chinach tylko w Pekinie? A co dalej? Samolotem powrót do Warszawy? (zresztą taki chyba był pierwszy pomysł jeśli dobrze pamiętam) Przecież to grzech! Trzeba jechać dalej, chociażby całe Chiny zwiedzić. No i zaczęliśmy planować, co chcielibyśmy zobaczyć, będąc już tak daleko. I wyobraźnia podziałała…: Może pojedziemy dookoła świata? Już nawet nie pamiętamy które z nas pierwsze to powiedziało. Grunt, że oboje natychmiast zrozumieliśmy, że właśnie taka podróż, dookoła świata jest tym, co jest naszym największym marzeniem. A o marzenia trzeba walczyć, trzeba je realizować! Oczywiście od samego początku było wiele „ale” bo przecież: stabilna i dobra praca, kredyty i mnóstwo innych, znacznie poważniejszych spraw do rozwiązania… jednak temat już został poruszony i oboje coraz częściej o tym myśleliśmy i coraz bardziej pomysł ten się krystalizował. W zasadzie nie trzeba było żadnych szczególnych ustaleń, żeby wiedzieć, że decyzja zapadła - jedziemy! Trzeba było tylko dokładnie przemyśleć i zaplanować „szczegóły” organizacyjne (niektóre naprawdę duże i bardzo poważne). Od tej pory koncentrowaliśmy się na klarowaniu różnych pomysłów, jak taka podróż miałaby wyglądać i jak doprowadzić do jej szczęśliwej realizacji. Planowaliśmy co chcemy zobaczyć, jakie kraje odwiedzić…, ołówkiem na mapie na ścianie powstawały kolejne projekty trasy, aż wreszcie byliśmy z naszego pomysłu zadowoleni.
Reszta ustaleń poszła już jak z płatka. Stworzyliśmy stroną internetową, zaplanowaliśmy i przyjęliśmy konieczne szczepienia i rozpoczęliśmy gromadzenie wiedzy, kontaktów i sprzętu potrzebnego na wyjazd. Tak rozpoczęła się przygoda, która trwa do dziś... :-)