Jaipur – symbol indyjskiego rękodzieła i szlachetnych ozdób

Do Jaipuru pociągiem z Agry przyjechaliśmy około 1:30 w nocy. Tutaj nasze drogi z niemiecko-włoską parą się rozjechały ponieważ oni udali się do Jodhpuru – innego ciekawego miasta w Rajasthanie. Pociąg nadrobił nieco swoje spóźnienie, ale i tak przybył o godzinę później niż było planowane. Całe szczęście mieliśmy uzgodniony telefonicznie nocleg w jednym z tańszych gusethousów więc mimo nocnej pory mogliśmy przyjechać „w ciemno” wiedząc, że drzwi zostaną nam otworzone 🙂
Wytargowaliśmy właściwą stawkę z autorikszarzami i dojechaliśmy na miejsce. Zgodnie z umową zaproszono nas do środka i bez zbędnych formalności zaprowadzono nas do pokoju. Oczom naszym ukazał się pokój o standardach o jakich w Indiach nawet nie marzyliśmy. Wszystko czyściutkie, duża przestrzeń i ogromna elegancka łazienka z prysznicem i (uwaga!) wanną! W dodatku zarówno z pokoju jak i z łazienki były wyjścia na osobne balkoniki a przed wejściem do pokoju mieliśmy bambusowe krzesełka, stoliczek i piękne kwiaty. No cóż, stawka za dwie noce jakie tu mieliśmy spędzić została ustalona więc nie tracąc czasu na niepotrzebne zachwyty po obowiązkowym po indyjskich pociągach prysznicu udaliśmy się na spoczynek. Rano coś nas tknęło, że standard chyba jednak odbiega od ceny jaką ustaliliśmy telefonicznie więc skrupulatnie sprawdziliśmy listę wybieranych numerów telefonicznych i naszych notatek z listą guesthousów. Okazało się, że pomyliśmy guesthouse! 🙂 Z tym do którego przyjechaliśmy w nocy owszem również rozmawialiśmy, ale korespondencyjnie i stawki były jednak wyższe. Udaliśmy się do recepcji by wyjaśnić nieporozumienie jakie zaszło i miły lokalny biznesmen stwierdził, że skoro już spaliśmy to szkoda teraz całych ceregieli ze zmianą miejsca i zaproponował nam stawkę na którą liczyliśmy 🙂 Długo nie trzeba było się zastanawiać. Dostać pokój o najwyższym standardzie (w tym guesthouse były jedynie dwa takie pokoje) w cenie budżetowej to niebywały fart na który nie liczyliśmy.
Jaipur to przede wszystkim miejsce znane z tzw. Pink City, czyli różowego miasta będącego niegdyś trzonem tego miasta. Dzisiejsza starówka ma jednak zgoła inny charakter. Jest w zasadzie jednym wielkim targowiskiem. Ulice tworzące Pink City tworzą prostokątny układ o obwodzie kilku kilometrów kwadratowych a każda z ulic tworzy handlowy bulwar wykorzystujące różowe siedemnasto i osiemnastowieczne budynki. W zasadzie można powiedzieć, że Jaipur to raj dla zakupoholików. Ulice i uliczki podzielone są na sekcje specjalizujące się w danym rodzaju towarów więc wejście w którąś z nich powoduje, że spacerujący zostanie nagabywany przez dziesiątki sprzedawców zachęcających do wejścia właśnie do jego sklepiku. Trzeba przyznać, że różnorodność towarów jest imponująca i można tu nabyć wiele ciekawych pamiątek w rozsądnych cenach. Oczywiście wszędzie można, a nawet należy się targować! 🙂
Najważniejszym elementem Pink City jest Hawa Mahal. Przepiękny budynek zbudowany w 1799 przez maharadżę Sawai Pratap Singla dla królewskich żon, by mogły przez okienka tego pałacyku doglądać życia w mieście i lokalnych targowisk. Z najwyższej kondygnacji tego budynku można podziwiać panoramę miasta i położone poza jego granicami mury pobliskich fortów.

jaipur_hawa_mahal1

jaipur_hawa_mahal2

W ramach Pink City można również zwiedzić City Palace oraz Jantar Mantar (obserwatorium astronomiczne z wczesnego XVIII wieku), ale obu tych atrakcji nie polecamy jako, że stanowią punkty typowo turystyczne nie niosące ze sobą takiej wartości jak pozostałe części starówki a już w szczególności nie dają się porównać do znajdujących się poza miastem fortów.
W drodze do fortów warto zatrzymać się również by zobaczyć Jal Mahal – pałac na wodzie, którego umiejscowienie w centralnym miejscu jeziora rzeczywiście jest imponujące.

jaipur_jal_mahal

Znajdujące się w odległości około 13 km forty stanowią według nas największą atrakcję tego miasta. Już samo umiejscowienie Jaipuru pośród otaczających miasto wzgórz stanowi piękny widok, a obejrzenie z bliska murów wzniesionych na tych pięknych i wysokich wzgórzach stanowi wartość, którą warto tutaj doświadczyć.
Najważniejszym fortem spośród trzech umiejscowionych na północ od Jaipuru jest Amber Fort, który stanowił niegdyś stolicę stanu Jaipur. Został wzniesiony w XVI wieku przez maharadżę Kachhwaha Rajputsa a potem rozbudowywany i zamieniany na pałac przez kolejnych maharadżów. W środku poza ogromnymi murami, jeziorem zbierającym wodę, którą wpompowywano specjalnym systemem transportu wody do wnętrza pałacu można podziwiać wspaniałą bramę Ganesh Pol, zwiedzać kilka pałacowych dziedzińców w tym jeden stworzony ze szkła (w którym maharadża przyjmował zagranicznych gości) oraz dziedziniec dookoła, którego znajduje się mnóstwo pokojów i zakamarków przeznaczonych dla żon maharadży. Nawet dzisiaj większość z nich jest otwartych dla zwiedzających i warto po nich się poprzemieszczać gdyż stanowią sieć korytarzy i pomieszczeń tworzących niezły labirynt 🙂

jaipur_fort1

jaipur_fort2

jaipur_fort3

Tuż powyżej Amber są kolejne dwa imponujące forty: Jaigarh oraz Nahargarh. Całość jest połączona murami wspinającymi się aż na szczyty wzgórz.

jaipur_mury

Jedną z atrakcji turystycznych zorganizowanych przy Amber Forcie jest możliwość wjechania do fortu na grzbiecie słonia. Oczywiście słono to kosztuje a trwa niestety jedynie około 10 minut. Dla miłośników tych przesympatycznych zwierząt polecamy zupełnie inne miejsce dla takiej przejażdżki, które nie znajduje się w żadnym przewodniku turystycznym więc nie jest oblegane i pozwala na spokojne obcowanie ze słoniami. Warto zapuścić się w uliczki mniej więcej naprzeciwko Jal Mahalu i tam pokluczyć by odnaleźć farmę słoni. Można tam o wiele dłużej i swobodniej pocieszyć się towarzystwem tych zwierząt i również skorzystać z możliwości przejażdżki ciasnymi uliczkami peryferii Jaipuru. Jako fani tych zwierząt odnaleźliśmy to miejsce i spędziliśmy wiele czasu ze słoniami co stanowiło wspaniałą odskocznię od głośnego i ruchliwego miasta.

jaipur_slonie1

jaipur_slonie2

jaipur_slonie3

Naszym dobrym zwyczajem prosimy w tym miejscu o udzielenie pomocy dla niedożywionych dzieci z Polski przez kliknięcie w brzuszek Pajacyka na stronie www.pajacyk.org.pl. W imieniu dzieci bardzo za to dziękujemy.

Porady praktyczne:
Będąc w Jaipurze nie warto korzystać z usług autorikszarzy, ponieważ do Pink City praktycznie z każdej części miasta można dotrzeć pieszo w czasie nie dłuższym niż 30 minut.
Do Amber Fortu najlepiej zaś dotrzeć lokalnym autobusem, którego złapać można w okolicy Hawa Mahal – koszt takiego autobusu wynosi 10 rupii od osoby. Powrót można zrealizować w ten sam sposób. Autobus dociera w okolicę Hawa Mahal a nawet MI Road.
Kupując bilety warto zastanowić się nad tzw. biletem kompozytowym, który od razu uprawnia do skorzystania z wejść do kilku różnych miejsc (bilet ten obejmuje zarówno Hawa Mahal jak i Amber Fort, oraz Jantar Mantar i Nahargarh Fort). Dla planującego odwiedzić te miejsca oznacza to co najmniej 100 rupii oszczędności.
Jeżeli studiujesz to koniecznie zabierz ze sobą legitymację studencką, ponieważ w Jaipurze większość biletów ma zniżki dla studentów, które wynoszą aż 40%.

3 komentarze to “Jaipur – symbol indyjskiego rękodzieła i szlachetnych ozdób”

  1. rnhrd Says:

    foty nie odbiegają od ustalonego standardu 😉 faktycznie jest tam pięknie, że aż dech zapiera. I chyba szczęście z zakwaterowaniem troszkę zmieniło Wam perspektywę, bo to pierwszy tak rozbuchany optymizmem „niezaśmiecony” i „nieśmierdzący” post :P.
    Genialne wszystko razem, a tak btw – jak się wsiada na skinienia? ;>

  2. Ewa Says:

    Hej, końcówka się Wam udała, tyle radości i optymizmu, że aż miło, bedą dobre wspomnienia, zdjęcia odzwierciedlają nastrój, a kontakt ze słoniami chyba działa wspaniale na samopoczucie, jeszcze czekam na te krewetki! 🙂

  3. Gosia Says:

    Jaipur to piękne miasto, a fort jest bajeczny:) Też bardzo ciepło wspomniamy to miejsce.

Leave a Reply