Transportowa kołysanka

W dniu dzisiejszym mamy wyłącznie przejazd do Alaminos. Tam właśnie zaplanowaliśmy spędzenie jednego dnia pośród 124 wysp rezerwatu. Opuszczając homestay w Santa Juliana, dowiedzieliśmy się przy śniadaniu od Albina (właściciela domku, w którym nocowaliśmy i jednego z głównych organizatorów turystyki w tej miejscowości), że wczoraj, przez nas miał duże nieprzyjemności… Zrobiło nam się trochę głupio, ale nasz rozmówca był cały rozpromieniony, więc zamieniliśmy się w słuch. Otóż powiedziano mu, że cofną mu licencję organizatora treków, ponieważ umożliwił nam opuszczenie jeepa i samodzielny powrót do miasteczka. My złamaliśmy regulamin, więc on również, ponieważ był naszym opiekunem. I cóż się okazało? Filipińczycy uczą się bardzo szybko! Logika argumentacji była następująca. My nie złamaliśmy obowiązujących zasad, ponieważ nikt nam ich nie przedstawił, gdy o nie prosiliśmy. Prawo – jakie prawo? Skoro my nie złamaliśmy regulaminu, to on również go nie złamał, bo przecież nie ma zasad, które regulują tryb postępowania, gdy turysta nie chce wejść z powrotem do samochodu. Tych samych urzędasów znów szlag podobno trafił!
Podajemy Wam najtańszy sposób wyjazdu (w odwrotną stronę przyjazdu) z Santa Juliana. Łatwo przepłacić! Trek organizujcie wyłącznie stąd, ponieważ znikąd nie jest bliżej i taniej! Santa Juliana – Patling trycyklem za 60 peso za kurs. Patling – Capas jeepneyem za 28 peso na osobę. My złapaliśmy w Capas bezpośredni autobus do Alamino za 144 peso za osobę. W ten sposób mieliśmy problem dzisiejszego transportu z głowy. W autobusie głowy kiwały nam się w rytm omijanych szerokim łukiem dziur i suszącego się na poboczach ryżu. Wybudzaliśmy się z częstotliwością 0,03 Hz w trakcie gwałtownego hamowania. Wszystkie mijane miasteczka są jednakowe: 25% zabudowań to McDonalds, drugie 25% Jollibee, 15% Chowkins, 5% KFC, a pozostałe 30% to różne inne przybytki dla ciała, z czego 70% stanowią ciastkarnie. Po 4 godzinach tłuczenia się autobusem dojechaliśmy do centrum Alaminos. Przystań łodzi, którymi wypływa się na rejs po rezerwacie 100 wysp jest 5 km od centrum. Wszystkie dystanse mniejsze od 10km przebywamy pieszo! Znajdujemy najtańszy hotel i… padamy ze zmęczenia. Obudziliśmy się 2 godziny później. Rysiek miał w ręku komórkę, a ja treki na nogach… Była 15:00. Dowiedzieliśmy się o trzęsieniu ziemi w Japonii. Zdążymy przed tsunami zobaczyć wyspy??? Są na horyzoncie!

day19_1

To daje nadzieję na ciekawy następny dzień! Zakupy owocowe i zapada zmierzch.

Leave a Reply