Lasy Namorzynowe Zachodniego Bengalu

Nasz pobyt w Bangladeszu miał zaowocować wizytą w Lasach Namorzynowych, które są niewątpliwym cudem przyrody tego regionu świata i zostały objęte rezerwatem jako światowe dziedzictwo natury. Ponieważ rejsy statków na namorzyny nie ułożyły się w czasie postanowiliśmy wyruszyć w ten rejon po stronie granicy Indii.
Najłatwiejszym sposobem jest wykupienie pakietu przejazdu autobusem do Sonakhali a stamtąd dwudniowego rejsu po kanałach lasów namorzynowych z nocą na pokładzie statku. Taki rejs jest tańszy niż analogiczny rejs z miejscowości Mangla w Bangladeszu na który nie udało nam się dostać ze względu na ograniczony czas pobytu w Bangladeszu i fakt, że statek odprawiał się tylko raz w tygodniu.

kanaly_namorzynowe

Po wyruszeniu w rejs już po wyjeździe z Kalkuty i w miarę zbliżania się do kanałów lasów namorzynowych widać było jak zmienia się architektura z miejskiej cegły na wiejską lepiankę na bazie gliny i słomy. Dodawszy do tego obraz spieczonej od słońca ziemi, zakurzonych piaszczystych dróg, palm i przydomowych zwierząt wylegujących się na śmieciach lub glinianych klepiskach i otrzymamy obrazki jak z afrykańskich obszarów równikowych.
Po dotarciu do Sonakhali i 10-minutowym marszu do kanału, wsiedliśmy do łodzi, która przewiozła uczestników do statku Sarbajaya. Po przejściu na pokład statku w grupie kilkunastu osób okazało się, że wszyscy oprócz nas i dwóch chłopaków z Australii to lokalsi, którzy też byli zainteresowani dziką przyrodą lub po prostu wyrwaniem się z zatłoczonych i hałaśliwych miast. Po spędzeniu trochę czasu w Kalkucie uznaliśmy, że to był wyśmienity pomysł, bowiem poza niewątpliwą atrakcją jaką była dzika przyroda i niesamowita flora i fauna jaką tutaj można zaobserwować to również cisza i spokój po głośnej Kalkucie była niesamowicie kojąca.
Ze statku można było zaobserwować ostatnie wioski jakie znajdują się przed siecią naturalnych kanałów tworzących ten piękny rezerwat będący jednocześnie największą deltą rzek łączących się z morzem na świecie. Na ogół te wioski to ludzie żyjący z połowów więc ich domostwa i sprzęt wskazywały na rybacki charakter tych osad.

wioski_namorzyny

osady

Potem już zaczyna się rezerwat będący jednocześnie największym dzikim rezerwatem tygrysów bengalskich. Żyje ich tutaj na wolności ponad 300 egzemplarzy co jest niezłym wynikiem biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze w drugiej połowie ubiegłego wieku mieszkańcy wiosek polowali na te zwierzęta a ich populacja zmalała do kilkudziesięciu. Tygrysy Bengalskie są groźne dla człowieka i potrafią doskonale pływać stąd ich dobre przystosowanie do rejonów lasów namorzynowych gdzie żyjąc na małych wysepkach (poodcinanych kanałami wodnymi) wśród gęstych drzew i roślin mają bezpieczne schronienie, ale też teren na wypady (po pokonaniu wody) po grubszą zwierzynę czy człowieka 🙂
Część nabrzeży została obudowana siatką by tygrysy nie próbowały popłynąć w kierunku wiosek bo do niedawna takie przypadki nie były rzadkością.

tygrys

Same lasy wyrastające bezpośrednio z wody to zjawisko zupełnie wyjątkowe. Tysiące drzew ze specjalnymi systemami korzennymi, pozwalającymi im żyć bezpośrednio w wodzie a także po opadnięciu wód w czasie odpływów, stanowi niepowtarzalne schronienie dla wielu gatunków zwierząt.

lasy_namorzyowe

lasy_namorzyowe2

Wśród zwierząt tu żyjących mieliśmy okazję zobaczyć na własne oczy marabuta jawajskiego, którego rozpiętość skrzydeł wynosi ponad 2 m (obecnie ptak ten narażony jest na wyginięcie i lasy namorzynowe są dla niego idealnym miejscem do życia), ogromną jaszczurkę zwaną waranem leśnym, której długość dochodzi nawet do 3 m! Okazy, które spotkaliśmy miały około 1,5 m długości, ale największym zanotowanym waranem leśnym był jaszczur mierzący ponad 3,2 m. Obserwowanie tych zwierząt w naturalnym środowisku to przyjemność sama w sobie (np. wygrzewanie się w słońcu, a potem nurkowanie w nurt wody). Ciekawostką jest, że ta ogromna jaszczurka potrafi pływać pod wodą nawet do 30 minut!

waran_lesny

Oczywiście w lasach namorzynowych nie brakuje wszędobylskich małp, ale też pięknych ptaków, które o świcie budzą przyrodę pięknym śpiewem, a wody obfitują w żółwie i całe rodziny delfinów.
Ciekawostką są też jedyne na świecie ryby, które żyją równie dobrze w wodzie jak i na lądzie – poskoczki mułowe, których na brzegach lasów można zaobserwować całe stada. Podpierając się swoimi niby płetwami – niby ramionami wychodzą z wody skacząc po mule by po jakimś czasie wskoczyć do wody i odpłynąć.

poskoczki

Rejs statkiem po lasach namorzynowych polecamy bardzo serdecznie. W czasie rejsu statek cumował w trzech miejscach (Sudhanyakhali, Sajnekhali oraz w kolejnym dniu w Netidhopani) skąd z wieżyczek obserwacyjnych można było obserwować lasy i dziką przyrodę, a przy okazji dawał możliwość odpoczynku w całkiem komfortowych – jak na standardy hinduskie – warunkach. Jedzenie też z czystym sumieniem możemy polecić, bowiem kucharz na statku serwował hinduskie jedzenie w zbliżonym do europejskiego standardzie czystości. Czasami statek wpływał w bardzo wąskie kanały i przesmyki, że wydawało się, że utknie na mieliźnie, ale trasy po kanałach lasów namorzynowych są tutaj już dobrze znane i nic takiego nie miało miejsca 🙂

statek_namorzyny

Naszym dobrym zwyczajem prosimy o udzielenie pomocy dla niedożywionych dzieci z Polski przez kliknięcie w brzuszek Pajacyka na stronie www.pajacyk.org.pl. W imieniu dzieci bardzo za to dziękujemy.

Porady praktyczne:
Najtańszym pakietem wyjazdu do Lasów Namorzynowych (autobus + statek) jaki można zakupić w Kolkacie dysponuje West Bengal Tourism, który mieści się przy Brabourne Rd 3/2.
Najlepiej zrobić to bezpośrednio w biurze tej instytucji bowiem ominiemy marże pośredników i dowiemy się o ewentualnych zmianach terminów planowanych wyjazdów. Nie warto kupować biletów najdroższych bo różnią się one od innych tylko posiadaniem klimatyzacji w kajucie. W pozostałych kajutach middle deck znajdują się wentylatory, które z powodzeniem wystarczają o tej porze roku, a różnica w cenie jest spora (o 30-40% taniej).

2 komentarze to “Lasy Namorzynowe Zachodniego Bengalu”

  1. anusiagd Says:

    Ale zamulilam, moglam blagac Was o pocztowke. A tak dawno tu nie zagladalam, to wszystko przez brak subskrypcji mejlowych 😀

  2. admin Says:

    Ach… sorry my też przespaliśmy ten komentarz i nie odpowiedzieliśmy „na czas” 🙂
    Myślę, że przy następnej okazji nadrobimy… 😉
    Z pozdrowieniami.

Leave a Reply