Spływ po Jangcy do Tamy Trzech Przełomów

Po wnikliwej i długiej eksploracji prowincji Fujian udaliśmy się ponownie do największej aglomeracji świata: Chongqing. Opisywaliśmy już to miasto w naszym blogu w poście „Chongqing czyli drapacze chmur nad Jangcy”. Teraz ponownie pokonaliśmy prawie 2200 km na północny wschód Chin wyruszając pociągiem z Fuzhou – stolicy Fujianu. Pociąg jechał prawie 2 dni więc w tej podróży spędziliśmy dwie noce przyglądając się kolejnym rzeszom Chińczyków okupujących pociągi. Ukuliśmy już wspólnie teorię (słysząc w jakimś chińskim programie coś o „10 procentach”, ale nie wiemy czego 10 procent i odnośnie jakiego zagadnienia), że w każdym momencie 10 procent Chińczyków znajduje się właśnie albo na dworcach kolejowych albo w pociągach. Nasze doświadczenia zdawały się to potwierdzać. Tłok na dworcach, problemy z kupnem biletów (wszystkie miejsca wyprzedane), pełna rotacja miejsc (po tym jak ktoś wysiada na jakiejś stacji na jego miejsca pojawia się właśnie kolejna osoba z biletem) itd. w pełni za tym przemawiały 🙂
Naszym celem tym razem miała być realizacja kolejnego naszego marzenia: podróż po Jangcy do Tamy Trzech Przełomów. Jangcy jest trzecią największą rzeką na Ziemi. Ma ponad 6300 km długości a w jej wodach w ciągu sekundy przepływa aż 35 tys. m3 tego życiodajnego płynu! W języku chińskim Jangcy nazywa się Chang Jiang czyli po prostu Długa Rzeka. Stare powiedzenie chińskie mówi: „Jeśli nie podróżowałeś po Chang Jiang to nigdzie jeszcze nie byłeś”.

Widok Jangcy

Coś w tym jest. Będąc w Chinach nie sposób ominąć ten cud natury jakim jest Jangcy i jej niezwykłe miejsca, którymi płynie. Trzy przełomy, które pokonuje rzeka płynąc w kierunku Pacyfiku są niesamowitymi, zapierającymi dech miejscami, które jeszcze bardziej wsławiła budowa największej hydroelektrowni na świecie przyjmując za nazwę Tamę Trzech Przełomów. Budowa tej tamy stała się największym projektem budowlanym na świecie i – o czym pisaliśmy już w swoim blogu – wzbudziła ogromne kontrowersje. Nic dziwnego. Zalanie ponad 1200 miejscowości i przesiedlenie ponad 1,5 mln ich mieszkańców by podnieść wodę do poziomu ponad 170m, co według krytyków nieodwracalnie zakłóci ekosystem regionu dorzecza Jangcy, które zamieszkuje 40% ludności Chin (czyli więcej niż w całej Europie!) musi budzić ogromne kontrowersje i niepokoje. Sprawa jest o tyle bardziej bolesna, że pod wodami Jangcy zniknęły całe miasta z ich infrastrukturą, ulicami, sklepami itd., ale co gorsza wraz z nimi zniknęły też starożytne świątynie i klasztory z czasów Dynastii Ming sprzed 350 lat, kamienne budowle Dynastii Hań z czasów Chrystusa oraz 30 miast z epoki kamienia. W sumie zalanych zostało ponad 1300 obiektów światowej klasy. Wraz z tymi niepowetowanymi stratami zginęły również niektóre gatunki zwierząt, w tym jedyny delfin słodkowodny. Wszystko to po to by osiągnąć niewiarygodną ilość energii, która równa się 15 typowym elektrowniom atomowym. Ale utrzymuje się również, że Tama Trzech Przełomów zapobiega wylewaniu się Jangcy, która w przeszłości przynosiła Chinom kosztowne powodzie.
Podróż po Jangcy najlepiej zacząć właśnie z Chongqing jako, że kursują tutaj statki lokalnych chińskich linii żeglugowych i turystycznych, a także organizowane są specjalne rejsy dla pasażerów międzynarodowych z anglojęzycznym supportem pokładowym. Wszystkie tego typu rejsy startują z Portu Chongqing, który znajduje się dokładnie na cyplu pomiędzy rzekami Jialing i Jangcy (Chaotianmen).
Zanim powstała Tama Trzech Przełomów rejsy wycieczkowe po Jangcy odbywały się najczęściej z Chongqing i kończyły się aż w Wuhan. Ponieważ tama stanowi spore utrudnienie w pokonywaniu jej statkami (to kosztowny i długotrwały proces przedostawania się przez specjalne śluzy i baseny wyrównawcze) obecnie rejsy takie kończą się tuż przed tamą, a pasażerowie odwożeni są potem do najbliższego większego miasta jakim jest Yichang. Tylko większe i luksusowe statki (oraz ze względów oczywistych statki transportowe) pokonują tamę płynąc dalej do Wuhan lub nawet do końca Jangcy czyli do Szanghaju. Najważniejsze miejsca Jangcy pozostają więc nadal na trasie takiego rejsu bowiem wszystkie trzy przełomy, czyli Qutang, Wu i Xiling) znajdują się właśnie pomiędzy Chongqing a tamą.

Jangcy_rejs

W czasie naszego pobytu w Chongqing pogoda akurat się popsuła i oprócz przelotnych opadów zrobiło się dość zimno. Mimo tego nie zniechęcaliśmy się i realizowaliśmy swoje plany w nadziei, że pogoda nie przeszkodzi nam w podziwianiu Trzech Przełomów.
Przed wyruszeniem w podróż po Jangcy odwiedziliśmy również Muzeum Trzech Przełomów, które znajduje się w Chongqing na Placu Ludowym. Uwaga celem zachęty dla planujących podróż: wstęp do muzeum jest bezpłatny 🙂 Warto odwiedzić to miejsce bowiem sam plac jest imponującym miejscem chętnie odwiedzanym przez Chińczyków, a imponujące i zadbane budowle robią ogromne wrażenie, przypominając doniosłość Placu Czerwonego w Moskwie.

Plac Ludowy

W czasie naszych odwiedzin na placu można było podziwiać ogromne standy i dekoracje związane z 60-tą rocznicą ustanowienia Chin Ludowych. Na ogromnych telebimach można było oglądać retransmisje parady zorganizowanej z tej okazji w Pekinie. Muzeum znajduje się w pięknym ogromnym budynku w którym można też oglądać różne galerie, wystawy, a także zwiedzać Muzeum Chongqing. Również to muzeum warto odwiedzić (znajduje się piętro wyżej ponad Muzeum Trzech Przełomów) i również do tego muzeum wstęp jest bezpłatny. Pokazana jest tam historia miasta, które stanowiąc ważne miejsce na szlakach transportowych ulegało stopniowemu rozwojowi, ale jego „wystrzał” nastąpił w ostatnich kilkunastu latach, gdy rząd chiński postanowił uczynić z Chongqing ogromną i nowoczesną metropolię. Nawiasem mówiąc jakiś czas temu oglądaliśmy dokumentalny film „Największe Miasto Świata”, który pokazywał francuskiego architekta pomagającego planować niektóre rozwiązania architektoniczne stosowane w Chongqing (ten architekt projektował m.in. siedzibę Parlamentu Europejskiego w Strasburgu). Ten słynny projektant był zadziwiony tym w jaki sposób Chińczycy realizują wyznaczone przez rząd cele. Sugestie architekta, żeby zachować część starówki i wkomponować ją w nowoczesne rozwiązania zostały w zasadzie zignorowane jako, że „skoro budujemy nowe to po co nam stare?”. Po powrocie architekta na „plac budowy” po niecałym pół roku okazało się, że miejsce pod nową zabudowę zostało przygotowane, tzn. zlikwidowano wszystkie stare budynki i – mało tego – „zlikwidowano” wzgórze by zrobić odpowiednią ilość miejsca! 🙂
Całe muzeum – zarówno to dotyczące Trzech Przełomów, jak i to dotyczące historii Chongqing jest bardzo ładnie urządzone i nie można się w nim nudzić, ani przez chwilę. Na parterze tuż obok muzeum Trzech Przełomów znajduje się również sala kinowa jedynego w swoim rodzaju kina dookólnego (nie znamy polskiej nazwy takiego kina więc na te potrzeby wymyśliliśmy tę nazwę :-)). Dwa razy dziennie wyświetlany jest tam film o Trzech Przełomach i budowie tamy. Całość zrealizowana jest na ogromnych ekranach otaczających stojących po środku sali widzów. Początkowo dość sceptycznie podchodziliśmy do tego seansu myśląc, że będzie to „wynalazek” raczej wątpliwej jakości, ale bliśmy pozytywnie zaskoczeni jakością filmu i samym pomysłem, który zrealizowany został wzorcowo! Wszystkie obrazy nakręcane były specjalnymi kamerami 360 st. Dzięki czemu oglądając obrazy można oglądać faktycznie wszystko co działo się dookoła kamery. Polecamy!

Kino Dookolne

Na rejs po Jangcy zdecydowaliśmy się popłynąć chińskim statkiem dla lokalnej społeczności. Jest to dużo tańsza opcja niż rejs z anglojęzyczną obsługą. Aby w pełni skorzystać z widoków jakie oferuje Jangcy oraz innych miejsc, które można odwiedzić „po drodze” wybraliśmy rejs czterodniowy (są jeszcze rejsy trzydniowe). Taki rejs oznacza spędzenie w pokoju na statku trzech nocy. Zaplanowany on jest w taki sposób, że statek w nocy pokonuje akurat te odcinki, które są mniej atrakcyjne a za dnia pozwala podziwiać nie tylko Trzy Przełomy, ale także zatrzymywać się w kilku ważnych miejscach by zwiedzić to co ciekawego na lądzie. Zakupiliśmy bilety z miejscami w pokoju czteroosobowym więc do końca nie byliśmy pewni na jakich współpasażerów trafimy. Okazało się, że dzieliliśmy pokój z chińskim małżeństwem, które w zasadzie w pokoju tylko nocowało, bo resztę dnia spędzało w innym pokoju ze swoimi znajomymi, tak więc nie mieliśmy żadnych problemów z tym „kto pierwszy do łazienki” itp. 😉
Ponieważ rejs zaczyna się o godzinie 21:00 można opuszczając to ogromne miasto przy okazji podziwiać oświetlone centrum Chongqing.

Chongqing noca

Plan rejsu obejmuje następujące miejsca warte uwagi:

1. Miasto Duchów – Fengdu. Przez trzy godziny postoju statku, można zwiedzać niesamowite miejsce w którego pobliżu znajduje się góra Pingdu Shan, nazywana siedliskiem duchów i diabłów. Zgodnie z podaniami, za czasów dynastii Han na szczycie góry żyli dwaj mężczyźni: Yan Changsheng i Wang Fangping. Poprzez zestawienie ich nazwisk otrzymano Yanwang, co w języku chińskim oznacza Króla Piekieł. Już od czasów dynastii Tang na szczycie góry wznoszono wiele świątyń z rzeźbami diabłów i demonów o nazwach nawiązujących do świata podziemnego: Pomiędzy Żywymi a Umarłymi, Most Beznadziei czy Pałac Króla Piekieł. Ten zespół świątynny jest interesującym przystankiem w czasie spływu po Jangcy i z całą pewnością warto skorzystać z tej możliwości.

Fengdu

Z samego szczytu wzgórza Krola Piekieł rozpościera się piękny widok na rzekę Jangcy. W czasie naszej podróży ten widok był nieco zakłócony przez lekką mgłę, ale i tak robił wrażenie.

2. Świątynia Zhangfei Temple. Do tej świątyni dociera się późnym wieczorem już po zapadnięciu zmroku, ale jest ona przygotowana w taki sposób, że zmrok nie przeszkadza podziwiać jej piękno. Świątynia ta została zbudowana w okresie Trzech Królestw czyli w III w. n.e. Legenda głosi o generale Hang Fei, który został zamordowany w Królestwie Shu, przez swych dwóch podwładnych, jego ciało zostało potem spalone w Langzhong, a głowa dostarczona do Yungyang. I tutaj ciekawostka na miarę Chin: Zhangfei Temple jest jedynym obiektem zabytkowym, który został uchroniony przed zalaniem w ramach projektu Tamy Trzech Przełomów. Ponieważ świątynia znajdowała się na poziomie, który zniknął pod wodą postanowiono przenieść ją do Yungyang i tam odtworzyć. Podziwiana więc dziś świątynia Zhangfei jest tą samą oryginalną świątynią, ale postawioną zupełnie na innych skałach! 🙂

Zhangfei

3. Qutang Gorge – czyli pierwszy z trzech przełomów. Oczywiście statek nigdzie się nie zatrzymuje, tylko spokojnie płynie przez przełom pozwalając na podziwianie tego cudu natury. Pionowe ogromne ściany skał, ściskają Jangcy tworząc w niej węższe niż zazwyczaj miejsce więc i nurt staje się szybszy. Widok ogromnych skał w połączeniu z ogromną rzeką i kurczącymi się wobec tego ogromu statkami pasażerskimi zapiera dech piersiach. Wysoko pośród skał grzebano kiedyś wojowników wraz z całym orężem, a na skałach widać wyryte inskrypcje. Największe wrażenie robi jednak potęga natury i niesamowite pionowe skały w kolorze brunatno-brązowym. To miejsca, które naprawdę trzeba zobaczyć!

Qutang Gorge

4. Lesser Three Gorges – czyli Małe Trzy Przełomy. W mieście Wushan – jednym z tych, które zapierają dech, rosnąc wysokimi wieżowcami i ogromnymi mostami zawieszonymi nad Jangcy, można przesiąść się na mniejszy statek i wpłynąć w dopływ Jangcy – rzekę Daning, by podziwiać inne Trzy Przełomy, tym razem na mniejszej rzece. Widok jest zdumiewający i robi jeszcze większe wrażenie niż przełomy Jangcy jako, że tej samej wysokości ogromne skały dotyczą przecież mniejszej rzeki! Na jednej ze skalnych półek zawieszonej nad rzeką zbudowano świątynię buddyjską. W połączeniu z widokiem skał i rzeki daje to niesamowity efekt!

Swiatynka nad Daning

5. Mini Three Gorges. To jeszcze mniejsze przełomy, które dotyczą z kolei dopływu rzeki Daning. Wycieczka jest tak zorganizowana, że po dotarciu do miejsca gdzie ten dopływ łączy się z Daning czekają tam drewniane czółna na które można się przesiąść i wpłynąć w kolejne zapierające dech w piersiach miejsca wśród ogromnych i strzelistych skał.

Mini Three Gorges

6. Wu Gorge (inaczej zwany również Wuxia – czyli Wąwozem Czarodziejki). Kolejny tym razem dłuższy bo wynoszący 48 km przełom na rzece Jangcy. Widok przepiękny nie wymagający żadnych komentarzy!

Wu Gorge

7. Xiling Gorge. Trzeci, najdłuższy przełom na Jangcy. Ciągnie się aż przez 80 km i w zasadzie zawiera w sobie kilka mniejszych wąwozów. Po drodze można podziwiać jak Chińczycy wybudowali mnóstwo dróg, przewiercając tuż nad Jangcy tunele przez wielokilometrowe odcinki skał. Ten przełom znajduje się w zasadzie tuż przed końcem wycieczki statkiem bowiem kończy się tuż przed ogromną Tamą Trzech Przełomów.

Xiling Gorge

8. Three Gorges Dam. Tama Trzech Przełomów, czyli cud chińskiej inżynierii. Zbudowana na rzece Jangcy tama o wysokości 185 m i szerokości ponad 2,3 km robi ogromne wrażenie. Poza samym wrażeniem robi też dużo więcej ;-), bowiem generatory zawierające 26 turbin wytwarzają 700 MW mocy. Z prawej strony tamy budowanych jest następnych 6 generatorów. W sumie moc wytwarzana w tej hydroelektrowni wynosi aż 18200 MW i energia przesyłana jest do centralnych i wschodnich Chin (odległość przesyłu do Syczuanu wynosi aż 1000 km!). To największa tego typu elektrownia na świecie. Niesamowita budowla. Aż trudno sobie wyobrazić w jaki sposób ją budowano bezpośrednio na ogromnej Jangcy, by potem podnosić poziom wody aż do wysokości 175 m zalewając ogrom wsi i miast. Wycieczka w tym miejscu zorganizowana jest perfekcyjnie. Po opuszczeniu statku pasażerowie zabierani są autobusami do kontroli bezpieczeństwa by wykluczyć ewentualne niebezpieczeństwa ataku na tamę, a potem w sposób zorganizowany autobusy przewożą pasażerów do tamy by zwiedzić makietę hydroelektrowni, a także podziwiać tamę z różnych punktów widokowych. Po drugiej stronie tamy znajduje się również muzeum przedstawiające historię budowy, a także ogromne pojazdy i urządzenia używane do budowy tamy. Można też obejrzeć w specjalnej sali kinowej film pokazujący etapy budowy. Wszystko to jest godne polecenia bowiem wzbudza podziw na każdym kroku tych cudów inżynierii.

Tama Trzech Przelomow

Pozostałe miejsca na trasie wycieczki takie jak Baidi City – Miasto Białego Króla w Fengije, czy Jiuwan Stream na czółnach z głowami smoków można pominąć. My świadomie z nich nie skorzystaliśmy wiedząc czego dotyczą i korzystając z rad jednego z chińskich przewodników z którym nawiązaliśmy nić sympatii 🙂
W całej wycieczce po Jangcy ogromne wrażenie robią również widoki miast, które z jednej strony wzbudzają podziw swoją potęgą i rozmachem w jaki sposób są rozbudowywane i jak powstaje infrastruktura dróg i mostów, a z drugiej strony przerażają widoki miejsc gdzie drogi urywają się nagle w odmętach Jangcy wskazując, że tutaj toczyło się kiedyś normalne życie a teraz pod miejscem gdzie płynie statek istnieją całe wsie i miasta zatopione na zawsze. Widać też gospodarstwa, które zapewne miały kiedyś sąsiedztwo innych gospodarzy, ale zostali oni wysiedleni a w sąsiedztwie zamiast pól i gospodarstw znajduje się teraz woda Jangcy. W wielu miejscach widać więc gospodarstwa, które mają ogródki, które niemal stykają się z wodami Jangcy…

175m

Wycieczka kończy się przewiezieniem pasażerów do miasta Yichang. Stamtąd planujemy podróż na południe Chin by zobaczyć jeszcze inne cuda natury i nadludzkiej siły Chińczyków. Głównym naszym celem będą tarasy ryżowe w prowincji Guangxi.

Kilka informacji praktycznych:
Komunikacja: W Chongqing taksówki są relatywnie tanie, ale jeżeli chcemy dojechać np. do Muzeum Trzech Przełomów warto skorzystać z tutejszej nowoczesnej kolei jednotorowej (CRT). Koszt przejazdu w zależności od odległości wynosi 1-3 yuanów.
Bilety na wycieczkę po Jangcy. Nie warto korzystać z ofert hosteli czy guesthousów, nawet jeśli zapewniają one, że mają najtańsze bilety. My udaliśmy się w pobliże portu Chongqing, gdzie znajduje się mnóstwo Tour Operatorów i można wynegocjować dużo lepsze ceny. Bilety na 4-dniową wycieczkę (3 noce na pokładzie statku) można w czteroosobowym pokoju zakupić za 500 yuanów (w 6-osoowym pokoju jeszcze taniej). Ponieważ bilety te dotyczą jedynie rejsu statkiem i nie obejmują cen wstępu do wymienionych wyżej miejsc (np. świątyń czy przesiadki na inny statek na rzece Daning) warto od razu wynegocjować bilety wstępu do tych miejsc. W ten sposób można na samych biletach oszczędzić 70 yuanów w przeliczeniu na jedną osobę. Nam udało się w sumie za rejs i wstępy oszczędzić 120 yuanów od osoby w odniesieniu do normalnych cel nominalnych 🙂
Na samym statku nie warto z kolei kupować wejścia na górny pokład. Na ogół kosztuje to jakieś 50-60 yuanów i pasażerowie są zachęcani do zakupu takiej wejściówki. Dodatkową zachętą mają być bezpłatna herbata i orzeszki, ale z naszego doświadczenia warto po prostu rozejrzeć się na statku, ponieważ zazwyczaj jest kilka innych dobrych miejsc widokowych na których można przebywać nie płacąc żadnych pieniędzy. Nasz statek miał 4 pokłady i oprócz balkonów, które były przy każdym pokoju na naszym poziomie (3 piętro) można było wychodzić na pokład również na poziomie wyższym oraz na dziób statku.

4 komentarze to “Spływ po Jangcy do Tamy Trzech Przełomów”

  1. Ewa Says:

    Hej, kochani, to naprawdę robi wrażenie! Z jednej strony natura, z drugiej najnowocześniejsza technologia. W tak wielkim kraju, gdzie wszystko jest wielkie i rzeka należąca do światowej czołówki musi być wielka tama, która spiętrza ogrom wody. Takie praktyki jak zalewanie terenów pod zbiorniki retencyjne są praktykowane w wielu miejscach świata i te wszystkie zbiorniki są obudowane elektrowniami. W Polsce pod wodą znalazły się wioski w kilku miejscach – choćby pod zalewem Solina czy zbudowanym jeszcze przed wojną Zalewem Rożnowskim – tam też były wysiedlenia a pod wodą są cerkwie i ludzki dorobek, tylko inna skala i czasy, które dawały inne możliwości technologiczne. Mnie zadziwia niespójność rej gospodarki – z jednej strony piękne, świetnie zorganizowane miasta, z drugiej niewolnictwo w fabrykach i nędza wsi – dlaczego do cholery ludzie pracując nie mogą korzystać z owoców swojej pracy, nieszczęsna globalizacja; tak naprawdę to cały Zachód – łącznie z nami – przyczynia się do obecnej sytuacji; wielkie korporacje wymuszają śmiesznie niskie ceny na wyroby wszelkiego rodzaju a taniość siły roboczej powoduje, że wszyscy wielcy lokują swoją produkcję właśnie w Państwie Środka. Kupujących nie obchodzi ile potu, krwi i łez jest w tanich produktach, każdy chce kupować właśnie najtaniej. Mimo wszystko jestem zachwycona relacjami i przepięknymi zdjęciami. Pozdrawiam serdecznie sekunduję Wam w poznawaniu świata. Dobrze, że jest tak różnorodny, mógłby być jeszcze trochę sprawiedliwszy. Może jak ruszycie dalej znajdziecie szczęśliwsze miejsca – tam gdzie jest mniej biedy a więcej sprawiedliwości. No cóż, dziś u mnie dzień buntu!

  2. Basia Says:

    obawiam się, że Jangcy już od jakiegoś czasu nie jest rzeką życiodajną. niestety wszystkie takie wielkie tamy powodują, że rzeki tracą naturalny pęd i tym samym nie oczyszczają się tak jak przed postawieniem tamy. do tego niestety przyczynia się też wylewanie różnych produktów ubocznych z fabryk prosto do tej ogromnej wody.

  3. Alicja Says:

    Widziałam film-reportaż „W górę Jangcy”, gdzie na przykładzie życia kilku podróżujących statkiem osób pokazano cuda i problemy tej ziemi i ludzi, którzy muszą się godzić ze zmianami (starsi) lub upatrują w nich szans dla siebie (młodsi).

  4. admin Says:

    Witamy witamy! My tez ogladalismy ten niesamowity dokument i to juz w zeszlym roku. To miedzy innymi dzieki temu filmowi splyw po Jangcy byl jednym z naszych marzen. Trzeba przyznac, ze film pokazal sporo prawdy, a to co widzielismy potwierdzilo dokladnie przekazane w nim tresci. Polecamy tym, ktorzy nie widzieli tego obrazu. Z goracymi pozdrowieniami!

Leave a Reply